Autor |
Wiadomość |
Gendek
Licealista

Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 123 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/6
Skąd: tyle tandety?
|
Wysłany:
Nie 22:19, 04 Gru 2005 |
 |
Ten film jest moim numerem jeden. W pełni oddaje klimat powieści Anne Rice.
XVII wiek, Nowy Orlean. Plantator Louis, po stracie żony i córki staje przed bardzo kuszącą propozycją. Tajemniczy mężczyzna chce przerwać ból, ofiarować mu inne zycie, Takie, którego sobie nigdy nie wyobrażał. Choroba, śmierć wszystko to straciłoby ważność. I byłoby...na zawsze.
Propozycję oczywiście przyjął, myślę, że każdy by tak postąpił. A może się mylę? Odrzucilibyście niesmiertelność, która jest w zasięgu ręki?
<ale powiało grozą > |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
|
 |
krogulczas
Wielki Zły Admin
Dołączył: 22 Lis 2005
Posty: 210 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/6
Skąd: z łona :P
|
Wysłany:
Pon 20:51, 05 Gru 2005 |
 |
Zależy jakiego typu byłaby to nieśmiertelność. Jeśli taka, o jakiej myślę (z kontekstu przywołanej treści utworu)- nioeśmiertelność wieczna, niewrażliwa zarówno na upływ czasu, jak i wszelkie czynniki mogące spowodować śmierć (zawał, stryczek, kula w łeb, choroba itd.)...
Odrzuciłbym w cholerę tę możliwość!
Dlaczego? Nie mam ochoty widzieć, jak bliskie mi osoby umierają, jedna po drugiej... a kiedy udałoby mi się poznać nowe, "na ich miejsce" i one znowu by umierały... i znowu... Aż, niczym w "Ocalonym", straciłbym możliwość rozróżniania uczuć. I tego właśnie najbardziej się boję.
Jeśli jednak byłaby jakakolwiek małoskomplikowana możliwość pozbycia się owego życia (kołek w serce, srebrna kula itp.) zapewne bym się zgodził. Przynajmniej w każdej chwili mógłbym przerwać to szaleństwo.
Naturalnie, mówię w tym momencie o samym aspekcie długowieczności- nie biorę pod uwagę, że czynnikiem przedłużającym życie byłoby picie krwi lub inne tego typu praktyki. Chociaż zapewne byłoby za późno, nim bym się dowiedział, jak to naprawdę działa... |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Aleksander
Forumowy Bajarz
Dołączył: 23 Lis 2005
Posty: 465 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/6
Skąd: Z miejsca, gdzie "mój jest ten kawałek podłogi"
|
Wysłany:
Pon 21:01, 05 Gru 2005 |
 |
Gendek napisał: |
Ten film jest moim numerem jeden. W pełni oddaje klimat powieści Anne Rice.
|
A mogło by być inaczej skoro ona sama napisała scenariusz? Książki nie czytałem, ale film zrobił na mnie bardzo dobre wrażenie, głównie z powodu wyśmienitego aktorstwa(Cruise, Pitt, Banderas no i ta mała jak jej tam było ). Co do niesmiertelności to nie przyjąłbym jej głównie z powodów religijnych. To jakby roześmiać się Bogu w twarz. Do Admina: nie zapominaj, że wampiryzm można przekazywać, więc mógłbyś spędzic tę wieczność z ukochanymi... |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Gendek
Licealista

Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 123 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/6
Skąd: tyle tandety?
|
Wysłany:
Pon 21:53, 05 Gru 2005 |
 |
Sam scenariusz to nie wszystko, nie ujmujmy zasług reżyserowi.
Co do niesmiertelności- weźcie też pod uwagę sytuację w jakiej znalazł się główny bohater i spróbujcie postawic się na jego miejscu. Stracił wszytsko, co było dla niego ważne, nie miał już dla kogo żyć, więc nie zależało mu na niczym.
Natomiast będąc w ustabilizowanej sytuacji życiowej, nie mając tragicznych problemów, możliwość niesmiertelności traci na swej atrakcyjności. Dodatkowy przymus picia krwi...brrr...Lecz zawsze pozostaje w tym coś tajemniczego, co nas intryguje.
Na dzień dzisiejszy nie znam patentu na nieśmiertelność, więc muszę sie zadowolić życiem typowego śmiertlenika
Co do tej małej, to Klaudynka, czyli Kirsten Dunst. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Aleksander
Forumowy Bajarz
Dołączył: 23 Lis 2005
Posty: 465 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/6
Skąd: Z miejsca, gdzie "mój jest ten kawałek podłogi"
|
Wysłany:
Wto 16:48, 06 Gru 2005 |
 |
A co was tak mierzi w piciu krwi? Jeżeli się już złamało zasadę człowieczeństwa i zostało wampirem to po co się ograniczać? Nie pamiętam jak to było u Rice, ale w większości znanych mi historii wampiry aby się pożywić nie muszą zabijać swoich ofiar. Wyssanie trochę krwi z jakiegoś ciecia... Co za problem? |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Gendek
Licealista

Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 123 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/6
Skąd: tyle tandety?
|
Wysłany:
Wto 17:14, 06 Gru 2005 |
 |
Wampiry znajdują spokój tylko wtedy, gdy czują w ustach krew. Chyba zrozumiałe jest, że trudno im powstrzymać się na kilku kroplach. Jednocześnie posiadają wyrzuty sumienia (chociaż nie w każdym przypadku), które je dręczą. Więc utrata człowieczeństwa nie jest równoznaczna z utratą uczuć. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Aleksander
Forumowy Bajarz
Dołączył: 23 Lis 2005
Posty: 465 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/6
Skąd: Z miejsca, gdzie "mój jest ten kawałek podłogi"
|
Wysłany:
Wto 17:22, 06 Gru 2005 |
 |
Ale mnie trochę dziwi postawa postawa "wampirem mogę zostać ale pić krew buee...". Pytam więc co to takiego obrzydliwego jest w tej krwi? |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
3vil 1337
M.E.L.A. Imperial Trooper
Dołączył: 23 Lis 2005
Posty: 99 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/6
Skąd: z meliny ;)
|
Wysłany:
Wto 19:43, 06 Gru 2005 |
 |
Podejrzewam że picie krwi nie byłoby wielkim problemem. Gorzej ze świadomością, że przecież krwi się tej w kartonie nie kupi, i będzie trzeba z kogoś ją wyssać  |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Gendek
Licealista

Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 123 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/6
Skąd: tyle tandety?
|
Wysłany:
Wto 19:57, 06 Gru 2005 |
 |
Dokładnie, chodzi przecież o zabijanie ludzi. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
radziu
Buntownik
Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 293 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/6
Skąd: z Nory
|
Wysłany:
Wto 21:47, 06 Gru 2005 |
 |
DA się pożyczyć krew na czas nie określony, w foliówce w bardzo prosty sposób: Napadamy na szpital i kradniemy krew do transfuzji.
P.S
Sam jestem wampirem i wiem skad trzeba ją brać  |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Aleksander
Forumowy Bajarz
Dołączył: 23 Lis 2005
Posty: 465 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/6
Skąd: Z miejsca, gdzie "mój jest ten kawałek podłogi"
|
Wysłany:
Sob 14:36, 10 Gru 2005 |
 |
No to pod względem moralnym jest jeszcze gorsze. Napadając na kogoś osobiście masz przynajmniej pewność, że go nie zabiłeś(lub zabiłeś). Kradnąc krew transfuzyjną, ktos niewinny może przez ciebie umrzeć. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
radziu
Buntownik
Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 293 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/6
Skąd: z Nory
|
Wysłany:
Nie 0:01, 11 Gru 2005 |
 |
Hmmmm.. chyba jednak się pod tym względem z Tobą zgodze. Po dłuższym zastanowieniu doszsedłem do wniąsku jest to naprawdę nie moralne. Upuszczenie trochę krwi z jakiegos ciecia rzeczywiście nie jest problemem  |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Gendek
Licealista

Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 123 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/6
Skąd: tyle tandety?
|
Wysłany:
Nie 1:35, 11 Gru 2005 |
 |
Zależy dla kogo nie jest problemem. Trzeba przewidzieć jak fatalne w skutkach, może to "być puszczenie trochę krwi z jakiegos ciecia".
Jedno ugryzienie, a taki cieć, mimo małego uszczerbku na zdrowiu fizycznym- zbzikuje, sfiksuje. Po nadmiarze negatywnych emocji całkiem możliwe jest, że nabawi się szeregu fobii, objawów maniakalnych. W ostatecznosci może się zagazować, albo skoczyć z 5 piętra. Jego rodzina straci jedynego żywiciela, żona i dzieci będą zmuszeni korzystać z pomocy opieki społecznej. I kto będzie temu winny? Oczywiście, że wampir. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
radziu
Buntownik
Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 293 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/6
Skąd: z Nory
|
Wysłany:
Nie 11:29, 11 Gru 2005 |
 |
Dobra dobra poddaje się .
Jednak bycie nieśmiertelnym ciągnie za sobą zbyt wiele korzyści żeby z niej nie skorzystać
Cytat: |
Jeżeli się już złamało zasadę człowieczeństwa i zostało wampirem to po co się ograniczać? |
Jeżeli muszę pić krew by zachować siły i spokój to muszę (siła wyższa). Tak samo jest ze zwykłym śmiertelnikiem zabija zwierzęta by je później spożyć by mógł dalej funkcjonować |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
krogulczas
Wielki Zły Admin
Dołączył: 22 Lis 2005
Posty: 210 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/6
Skąd: z łona :P
|
Wysłany:
Nie 16:11, 11 Gru 2005 |
 |
Ciekaw jestem co Was tak naprawdę przeraża.
Czy Wasza pewność, że to niemoralne, bo tak by się stało, czy też może wizja, że to "gdybanie" o zabijaniu itd. jest tak poukładana, że aż prawdziwa.
Czy boicie sie faktów sprawdzonych, czy zmiany, odmienności, dziwności, czegos fanatstycznego, wręcz wyimaginowanego? |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
|