Wywiad z wampirem

Gendek napisał:

Zależy dla kogo nie jest problemem. Trzeba przewidzieć jak fatalne w skutkach, może to "być puszczenie trochę krwi z jakiegos ciecia".
Jedno ugryzienie, a taki cieć, mimo małego uszczerbku na zdrowiu fizycznym- zbzikuje, sfiksuje. Po nadmiarze negatywnych emocji całkiem możliwe jest, że nabawi się szeregu fobii, objawów maniakalnych. W ostatecznosci może się zagazować, albo skoczyć z 5 piętra. Jego rodzina straci jedynego żywiciela, żona i dzieci będą zmuszeni korzystać z pomocy opieki społecznej. I kto będzie temu winny? Oczywiście, że wampir.

No cóż to zależy od definicji "ciecia."
Może by oczyszczać ulice z lumpenloretariatu? Menele, bezdomni, dziwki,złodzieje, mordercy. Zwykli szubrawcy i skur... których tak pięknie i poetycko odmalował nam Tyrmand. Ech, przydał by sie ktos kto by to wymiótł wszystko z ulic. To mi nawet pasuje nie musze sie obawiać, że kogoś zabiję bo jego śmierć jest bezwartościowa dla mnie. Skoro zostałem wampirem i skazałem się na potępienie coz może mnie obchodzić chrześcijański etos? A tzw. konsekwencje? Nie pomyśleliście, że taki drab moze miec np. złotą rybkę w domu, która zdechnie z głodu po jego śmierci? Że szubrawiec może miec żone która skoczy z 5 piętra albo się zagazuje? Mnie to jednak podejrzanie mało obchodzi...

Jeżeli naprawdę stałbym sie wampirem to raczej nie zastanawiałbym sie czy zabicie (czy wyssanie krwi z) tego człowieka jest nie moralne. Przecież bardziej interesowało by mnie zaspokojenie mojej potrzeby picia krwi.

Gendek napisał:

taki drab moze miec np. złotą rybkę w domu, która zdechnie z głodu po jego śmierci? Mnie to jednak podejrzanie mało obchodzi...

Obrońcy praw zwierząt byliby zawiedzeni taką olewczą postawą młodego człowieka w stosunku do złotych rybek.

Nie wiem, jak wy, ale ja to bym miała spore opory, żeby jakiegoś lumpa się tykać.Po pierwsze-musiałabym sobie sprawić jakieś zatyczki do nosa. Po drugie jakby żul był po paru głębszych ( co jest całkiem prawdopodobne), to poruszałabym sie ruchem niejednostajnym po okręgu. Jeszcze nie trafiłabym do trumny na czas i zjarała na słońcu. Nie, nie to zbyt niebezpieczne.

No to prawda raczej bym sie brzydził wychlac krew z jakiegos żula z ulicy. A tak naprawdę to chyba nie miałbym oporów przed tym by nie uposcic krwi z jakiegos poczciwego człowieka

A tak na marginesie to chyba musiałbym latać od żula do żula ze spirytusem i dezynfekować go zanim bym go ukąsił

Gość

zniesławienie admina Krogulczasa admin radziu: wylatujesz

Uważaj KGB, bo jak on wróci ("Return of the King") , to ty wylecisz. BTW: kim jesteś??

Jako że nie mam gdzie tego zapostować, zaofftopicze tu. Mam nadzieje, że nie spadną na mnie osty niczym gromy karcące bezbożnika kiedy tylko Krogulowi "się wróci".

Mości KGB: Lubię to forum za poziom jaki trzyma. Mało ludzi, nie robia tutaj chata z forum, miejsca prywaty. O poprawności ortograficznej i gramatycznej postów pisał nie będę, bo choć rzadka w necie(przez co godna pochwały) to powinna być obowiązującym standardem. Nie psuj (rozdzielnie, bo nie mówie tu o pani profesor ;P ) mego zdania o tym forum. Polecam uspokojenie się (wylgaryzmem nikomu tu się nie popiszesz), zatroszczenie się o poprawność wypowiedzi (to dowód szacunku dla odbiorcy), oraz o nadanie postom pewnej wartości merytorycznej (bo nie wszystko co ślina na język przyniesie warte jest publikacji). Ja jestem tolerancyjny człowiek. Myślę, że moje wymagania odnośnie współforumowicza są niezbyt wygórowane.

Jest trzecia w nocy, ja wstałem od matmy, OS-girls i pewnie forma mojej wypowiedzi jest cholernie nieczytelna... Ale myślę, że dla humanistów nie będzie problemem wydedukowanie "co poeta miał na myśli" Wink