|
Autor |
Wiadomość |
Gran Maestre
Licealista

Dołączył: 23 Lis 2005
Posty: 147 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/6
Skąd: z zapomnianych krain...
|
Wysłany:
Pią 9:36, 05 Maj 2006 |
 |
hmmm.... a kto to pisał na samym poczatku istnienia naszego forum klasowego, ze angileski jest najlepszsym i najpiekniejszym jezykiem, i porównywał go z niemieckim, starając sie udowodnić mi że jest skomplikowany i niezbyt ładny tak w ogóle (o dziwo, ma tylko 6 czasów (w programie nauczania w liceum poznacie chyba ze 4 - ja już znam 5 )) ... no cóż! nieważne! piosenki w jez. angielskim to chała! tak, to chała! i wszyscy razem!!....
P.S. Ja oczywiscie nic nikomu nie wypominam i nie wyrzucam ;p, jednak jak znam co niektóre osoby z IF, to zaraz dyskusja zostanie skierowana "przeciwko mnie".... (Nie, Karola, nie musisz dziekować) |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
|
 |
Aleksander
Forumowy Bajarz
Dołączył: 23 Lis 2005
Posty: 465 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/6
Skąd: Z miejsca, gdzie "mój jest ten kawałek podłogi"
|
Wysłany:
Pią 9:38, 05 Maj 2006 |
 |
Ehm, my akurat rozmawiamy o polskiej chale A co do języków, to możemy porozmawiać w odpowiednim temacie. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Gendek
Licealista

Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 123 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/6
Skąd: tyle tandety?
|
Wysłany:
Sob 8:04, 06 Maj 2006 |
 |
No pewnie Ja też się muszę w końcu wziąć za tą piekną scenkę rodzinną, bo na razie to cienko ze mną.
Alex:
Nikt ci nie każe padać na kolana przed szajsem, Lao che się do niego nie zalicza. Ja rozumiem, że otacza nas kicz, że jesteś sfrustrowany tym stanem rzeczy. Nie oznacza to jednak, że masz z tego powodu zjechać ambitny zespół. I proszę nie przytaczaj tutaj crazy frogów, ani innych tego typu "ciachów". Jeszcze ktos gotów pomysleć, że " Powstanie Warszawskie" stoi na ich poziomie.
Proponuję jeszcze przesłuchać, któryś z utworów, wtedy będziesz miał wielkie pole do popisu. Oprócz krytyki tekstów móglbyś jeszcze obsmarować muzykę. Jednym słowem otworzyłyby się nowe mozliwości. Polecam. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Aleksander
Forumowy Bajarz
Dołączył: 23 Lis 2005
Posty: 465 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/6
Skąd: Z miejsca, gdzie "mój jest ten kawałek podłogi"
|
Wysłany:
Sob 13:38, 06 Maj 2006 |
 |
Gendek napisał: |
Nikt ci nie każe padać na kolana przed szajsem, Lao che się do niego nie zalicza. |
Zaiste, siła tego argumentu powaliła mnie na kolana i sprawiła, że zęby zagrzytały mi z korzeniami. Choć nie, mam inny, równie dobry: Lao Che jest szajsem.
Gendek napisał: |
Ja rozumiem, że otacza nas kicz, że jesteś sfrustrowany tym stanem rzeczy. Nie oznacza to jednak, że masz z tego powodu zjechać ambitny zespół. I proszę nie przytaczaj tutaj crazy frogów, ani innych tego typu "ciachów". Jeszcze ktos gotów pomysleć, że " Powstanie Warszawskie" stoi na ich poziomie. |
Teksty z "PW", cokolwiek by nie powiedzieć mają tę zaletę, że stoją na wyższym poziomie literackim niż "ring ding ding" tudzież "hey boy get your ass up". Ale trochę za nisko, żeby przekroczyć tę mistyczną granicę grafomanii. Ja rozumiem, że zespół miał ambitne plany, ale jak pisze mądrze Wieszcz- "mierz siły na zamiary". |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Gendek
Licealista

Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 123 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/6
Skąd: tyle tandety?
|
Wysłany:
Sob 21:37, 06 Maj 2006 |
 |
Jałowa rozmowa.
Ty mi powiesz, że to kicz. Ja się z tym nie zgodzę, zaprzeczę.
Szkoda tylko, że koniecznie chcesz mi udowodnic swoją rację, a tak naprawdę oprócz jednego wyrwanego z kontekstu cytatu i zdania "dla mnie to grafomiania" nie przeczytałam żadnego konkretnego zarzutu, który moglibysmy rozważac. Mówiąc tak ogólnikowo niczego nie udowodnisz. Zanalizuj każdy wers poszczególnej piosenki. Wypunktuj, na czym według ciebie polega błąd. I proszę cię, nie szukaj naciąganych argumentów "na siłę". Postaraj się być obiektywny. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Aleksander
Forumowy Bajarz
Dołączył: 23 Lis 2005
Posty: 465 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/6
Skąd: Z miejsca, gdzie "mój jest ten kawałek podłogi"
|
Wysłany:
Nie 16:05, 07 Maj 2006 |
 |
Gendek napisał: |
Ty mi powiesz, że to kicz. Ja się z tym nie zgodzę, zaprzeczę.
Szkoda tylko, że koniecznie chcesz mi udowodnic swoją rację, a tak naprawdę oprócz jednego wyrwanego z kontekstu cytatu i zdania "dla mnie to grafomiania" nie przeczytałam żadnego konkretnego zarzutu, który moglibysmy rozważac. |
O ile pamiętam to zacytowałem dwa fragmenty. A jedyny argument z twojej strony brzmi: "to nie jest grafomania" Każesz mi analizować każdy wers. Jak mawiał Konfucjusz: "Nie trzeba nurkować w szambie, żeby wiedzieć, że tam nie rosną fiołki."
Ale chcesz argumentów? Mierne rymy. Próba wywołania uczuć u odbiorcy środkami skrajnie prostymi, czyli nieskutecznymi. Wulgaryzacja, nie pasujaca do konwencji. Potraktowanie tematu "po łebkach". Kiepska rytmika. Ogólny brak talentu.
Jeszcze jakieś wątpliwości? |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Gran Maestre
Licealista

Dołączył: 23 Lis 2005
Posty: 147 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/6
Skąd: z zapomnianych krain...
|
Wysłany:
Pią 21:01, 12 Maj 2006 |
 |
jesli alex chcesz to nagram ci tą płytkę, przesłuchac sobie baardzo dokladnie i jeszcze raz sprobowac ocenić.... ja uwazam, że owszem nie jest muzyka na zbyt wysokim poziomie i doskonale wykonana, ale nie powiedzialbym, ze ... ekhmm... "ogólny brak talentu".... |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Aleksander
Forumowy Bajarz
Dołączył: 23 Lis 2005
Posty: 465 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/6
Skąd: Z miejsca, gdzie "mój jest ten kawałek podłogi"
|
Wysłany:
Sob 13:51, 13 Maj 2006 |
 |
LUDZIE!!!!!!
Czy do was nie dociera, że ja piszę o tekście a nie muzyce? |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Gendek
Licealista

Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 123 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/6
Skąd: tyle tandety?
|
Wysłany:
Sob 21:49, 13 Maj 2006 |
 |
Człowieku!!!
Sądząc po liczbie wykrzykników, jakich użyłeś, podchodzisz zbyt emocjonalnie do tematu.
Abyś nie zarzucił mi braku argumentów, po trudnym tygodniu, który nas czeka, spiszę biało na czarnym moje konkretne uwagi związane z tekstem. Jeżeli nie chce ci się "analizować każdego wersu", ja to zrobię. Jescze jedno. Co rozumiesz przez "traktowanie tematu po łebkach"? Co twoim zdaniem zosało potraktowane po macoszemu? Niedopowiedziane? |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Aleksander
Forumowy Bajarz
Dołączył: 23 Lis 2005
Posty: 465 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/6
Skąd: Z miejsca, gdzie "mój jest ten kawałek podłogi"
|
Wysłany:
Nie 16:01, 14 Maj 2006 |
 |
Gendek napisał: |
Człowieku!!!
Sądząc po liczbie wykrzykników, jakich użyłeś, podchodzisz zbyt emocjonalnie do tematu.
|
No rzeczywiście trochę się wkurzyłem. Ale człowieka moze coś trafić jak piąta juz chyba osoba nie odróżnia muzyki od tekstu.
A co zostało potraktowane po łebkach? Brak mi w tych tekstach jakiejś poezji, metafizyki, jakiegoś fatalizmu tamtego pokoleniu, tego o czym pisał choćby Baczyński. A tu mi sprowadzają powstanie do strzelaniny, okraszonej kiepskimi rymami. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
krogulczas
Wielki Zły Admin
Dołączył: 22 Lis 2005
Posty: 210 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/6
Skąd: z łona :P
|
Wysłany:
Pon 20:24, 22 Maj 2006 |
 |
A co takiego metafizycznego było w rzezi powstańców? Czy myślisz, że kiedy śródmieście było okrążone to myśleli o przyszłych pokoleniach? Czy sądzisz, że byle młodziak kiedy dostał odłamkiem niemieckiego granatu zastanawial się nad tym, ilu ludzi będzie o nim pamiętać?
Tych ludzi bardziej od poezji intresowało utrzymanie barykad. Bardziej cenili sobie zdobyte na Niemcach czołgi aniżeli sposób w jaki to opiszą ludzie. Ważniejsze dla nich było z całą pewnością zdobycie chocćby odrobiny prowiantu i amunicji do przetrwania niż inny wymiar ich stanu ducha. Oni doskonale wiedzieli w jakim stanie się znajdują- nikt nie musiał stwarzać ich legendy za nich.
I właśnie ten bezpośredni fatalizm jest oddany przez Lao Che. W pewnym sensie jest to poezja śpiewana, więc poezja, ale nie oceniajmy jej ścisłymi granicami- szczególnie, że (jak już napisałem) to poezja śpiewana, piosenka. To również musisz brać pod uwagę, gdyż dopiero przy muzyce tekst zostaje poddany zupełnie nowej interpretacji.
W tym momencie niestety, ale Ty wykazujesz się nieznajomością tematu, gdyż te teksty zostało stworzone pod muzyke- przykro mi bardzo, lecz to tym samym narzuca inny sposób rozumienia. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Aleksander
Forumowy Bajarz
Dołączył: 23 Lis 2005
Posty: 465 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/6
Skąd: Z miejsca, gdzie "mój jest ten kawałek podłogi"
|
Wysłany:
Wto 21:31, 23 Maj 2006 |
 |
krogulczas napisał: |
A co takiego metafizycznego było w rzezi powstańców? |
Wybacz, ale nie mogę się powstrzymać przed zacytowaniem dłuższego tekstu(który TEŻ jest pisany pod muzykę, do czego jeszcze wrócę)
Jacek Kaczmarski
Barykada (Śmierć Baczyńskiego)
Tym galeonem barykady
Planetę ognia opływamy
Nic nie widzący, niewidoczni -
Przejrzyste cienie dni.
W popiołu plusz się zapadamy,
W który zmieniły się pokłady,
Niebo się coraz wyżej złoci,
Okręt nabiera krwi.
Unoszą nas ceglane fale -
Piętnastoletnich kapitanów
W spełnienie marzeń o podróżach
W nietknięty stopą świat.
I byle prędzej, byle dalej,
Wczepieni w burty potrzaskane
Nim ciało całkiem się zanurzy
W ciszę bezdenną lat.
Map popalonych czarne ptaki
Krążą dokoła gniazd bocianich,
Z których nikt nie zawoła - ziemia!
By zerwać nas ze snu.
Inne dziś nas prowadzą znaki,
My już dla świata - niewidzialni -
I jeden tylko zbudzi hejnał
Żelazne kule głów.
Tubylec się perłami poci
Tam, gdzie zielona i głęboka
Rzeka wśród palm leniwie gada,
Że nadpływamy - my:
Niosący w darze huk i pocisk,
Śmierć niezawodną w mgnieniu oka
Z którego cała nam wypadła
Planeta - grudka krwi.
Cytat: |
Czy myślisz, że kiedy śródmieście było okrążone to myśleli o przyszłych pokoleniach? |
Tak w ogóle to mam nadzieję, że zanim wydano rozkaz powstania, zastonowiono się trochę nad konsekwencjami nie tylko bezpośrednimi, ale i historycznymi. Bo wizja jakoby w Polsce ludzie najpierw wzniecali powstania, a dopiero potem myśleli wydaje mi się ciut pesymistyczna ( przykładem gen. Chłopicki, ale to inna historia). A co do twojego pytania: taki Baczyński miał świadomość, że może zginąć każdego dnia, a jednak rozmyślał poważnie nad przeszłością i przyszłością. Podobnie Gajcy, Trzebiński i inni. Czemu nie miano by tego robić akurat wtedy?
Cytat: |
Czy sądzisz, że byle młodziak kiedy dostał odłamkiem niemieckiego granatu zastanawial się nad tym, ilu ludzi będzie o nim pamiętać? |
Zasadniczo nie wiem co czuje człowiek trafiony odłamkiem granatu. Wypowiem się więc za siebie. Otóż gdybym potrafiłbym jeszcze trzeźwo myśleć , a nie tylko powtarzać :"O Jezu, Jezu, jak boli..."etc., na pewno zastanowiłbym się nad moim życiem i... śmiercią. Jej wymiarem. Bo człowiek ginący w kolejnej w ciagu kilkuset lat wojnie o niepodległość, ma wbrew twoim kpinom, cholernie dużo metafizyki, niezależnie od tego jak brutalna i bezsensowna jest to śmierć.
Cytat: |
I właśnie ten bezpośredni fatalizm jest oddany przez Lao Che. |
No patrz pan, jaki wybitny zespół. Żaden z tych co walczyli i co to opisali w czasie wojny jak i tuz po, nie ujął tego w taki sposób, ale Lao Che oddaje perfekcyjnie ten "bezpośredni" fatalizm jako pierwsi od 60 lat. Zdolni są, nie?
Cytat: |
W pewnym sensie jest to poezja śpiewana(...) |
Sorry, ale w tym momencie nie wiem już czy śmiać się czy płakać. Mam jedno pytanie: skoro to jest poezją, to jak nazwiesz tekst Kaczmarskiego? BTW: sugerujesz, że każda piosenka to poezja śpiewana? Stwierdzenie mocno dyskusyjne delikatnie mówiąc.
Cytat: |
W tym momencie niestety, ale Ty wykazujesz się nieznajomością tematu, gdyż te teksty zostało stworzone pod muzyke- przykro mi bardzo, lecz to tym samym narzuca inny sposób rozumienia. |
W tym momencie niestety Ty nadrabiasz argumentację stylistyką. Jesteś kolejnym, który próbuje mi zatkać usta argumentem, że nie słyszałem muzyki. Dobra, niby wszystko pięknie, ale do iaska nie zacząłem słuchać muzyki od wczoraj. Wyobraż sobie, że wiem jakie relacje zachodzą między muzyką a tekstem. Mianowicie z jednej strony można stworzyć arcydzieło pod względem tekstowym, tak żeby to muzyce nie przeszkadzało. Żeby wymienić największych: Lennon, Dylan, Morrison,Waters,Kaczmarski chociażby. TO są dla mnie poeci muzyczni. Natomiast grafomania pięknie zaśpiewana, nadal jest grafomanią. Może tak pięknie, że urzeczony odbiorca nie zauważy miałkości tekstu, ale jednak. No chyba, że chodzi o konkretny typ muzyki zwany pospolicie "rąbanką" . Ale to również nie usprawiedliwia tworzenia sześciosylabowych g*wienek, powinieneś o tym dobrze wiedzieć, ty który piejesz z zachwytu nad tekstami SOAD-u jakby to były sonety Shakespeare'a co najmniej. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Aleksander
Forumowy Bajarz
Dołączył: 23 Lis 2005
Posty: 465 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/6
Skąd: Z miejsca, gdzie "mój jest ten kawałek podłogi"
|
Wysłany:
Wto 20:54, 19 Cze 2007 |
 |
Dorwałem się wreszcie po roku do "Powastania Warszawskiego", którego zaraz zaczynam słuchać. Będę miał wreszcie czyste sumienie
Spojrzałem predtem jeszcze raz na teksty. Może oceniłbym je w trochę lżejszych słowach, ale nadal uważam, że jest to porażka pod względem artystycznym. Albo zmarnowany potencjał("Kanały"), albo przerost formy nad treścią("Hitlerowcy"), albo niepotrzebna wulgarność. A mogło być tak pięknie... |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB
© 2001/3 phpBB Group :: FI Theme ::
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
|
|
|