|
Autor |
Wiadomość |
Gran Maestre
Licealista

Dołączył: 23 Lis 2005
Posty: 147 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/6
Skąd: z zapomnianych krain...
|
Wysłany:
Pią 20:14, 25 Lis 2005 |
 |
Religia jest fajna, nwet jesli nie myslimy o niej w sensie ze mozemy sie tam czegos nauczyc , religia jest fajan bo to jest religia!
religia (jak kazdy z nas od gimnazjum, ba podstawowki wie) to lekcja na ktorej sie uczymy innych przedmiotow, zartujemy z nauczyciela (-lki) i oczywiscie spisujemy
acha Do doktora OhOhNieNie - pani BeRtA pozdrawia cie i modli sie za ciebie - czy już ci lepiej??  |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
|
 |
Aleksander
Forumowy Bajarz
Dołączył: 23 Lis 2005
Posty: 465 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/6
Skąd: Z miejsca, gdzie "mój jest ten kawałek podłogi"
|
Wysłany:
Pią 20:20, 25 Lis 2005 |
 |
Pewnie niedługo Krogul walnie polemikę i się zacznie...
Ale nie martw się Maestre jakby co to jestem z tobą |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
krogulczas
Wielki Zły Admin
Dołączył: 22 Lis 2005
Posty: 210 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/6
Skąd: z łona :P
|
Wysłany:
Pią 22:37, 25 Lis 2005 |
 |
Gran Maestre napisał: |
Religia jest fajna, nwet jesli nie myslimy o niej w sensie ze mozemy sie tam czegos nauczyc , religia jest fajan bo to jest religia! |
Oj rozmaśliło nam się maślane masełko, oj oj...
Religia pod względem merytorycznym to dosłownie dna sięga- te same rzeczy są nam wpajane od podstawówki. Kiedy to powiedziałem Bercie, stwierdziła, że
Cytat: |
A więc może to bardziej dowód na to, że są to wartości ponad wszystkim? Ponadczasowe? |
.
Powiedziałem jej oczywiscie łągodniej, jakże grubo się myli. To jedynie świadczy o tym jak bardzo Kościół nie potrafi przekazać swoich nauk, dając aprobatę takim ludziom jacy uczą religii.
Nie mówię, że ludzie Ci są beznadziej. Ba! Znałem świetnego księdza w trzeciej gimnazjum- naprawdę rowny gość (Paweł Otręba jeśli to co komuś mówi). Lecz w tym momencie narzekam na sam fakt sposobu wykładania.
A tak się składa, że konserwatywne wpajanie "na blachę" nijak się ma do buntowniczego trybu życia młodzieży, i co zresztą sam Gran stwierdziłeś- religia jest od uczenia się innych przedmiotów. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Aleksander
Forumowy Bajarz
Dołączył: 23 Lis 2005
Posty: 465 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/6
Skąd: Z miejsca, gdzie "mój jest ten kawałek podłogi"
|
Wysłany:
Sob 15:24, 26 Lis 2005 |
 |
Też miałem ks. Pawła w trzeciej gim. i podpisuje się całkowicie pod twoja opinią jeżeli chodzi o niego.
Natomiast twoje uogólnienie , że katecheci są dowodem na nieporadność Kościoła uważam, za zbyt drastyczne uogólnienie. To tak, jaby stwierdzić, iż wszyscy Polacy to zlodzieje. Berta akurat nie umie uczyc, ale pocóż zwalać to na karb całej instytucji?
Cytat: |
Religia pod względem merytorycznym to dosłownie dna sięga |
Mowisz to o religii w wykonaniu Berty, czy ogólnie? Bo jak to drugie to absolutnie się nie zgadzam. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
krogulczas
Wielki Zły Admin
Dołączył: 22 Lis 2005
Posty: 210 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/6
Skąd: z łona :P
|
Wysłany:
Sob 16:53, 26 Lis 2005 |
 |
Aleksander napisał: |
Cytat: |
Religia pod względem merytorycznym to dosłownie dna sięga |
Mowisz to o religii w wykonaniu Berty, czy ogólnie? Bo jak to drugie to absolutnie się nie zgadzam. |
Spójrz na to z tej strony- albo religia jest "okienkiem" albo sama się nim staje, bo nikt nie słucha wykładającego. Jak się domyślasz, mówię ogółem o religii. Mówię tak dlatego, że skoro u nas tak jest, to tym bardziej jest tak też gdzie indziej w Polsce (jeśli nie na świecie- w koncu to instytucja miedzynarodowa, chociaż z tego mógłby sie rozwinąć nowy wątek, więc nie podejmujmy go tutaj). |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Aleksander
Forumowy Bajarz
Dołączył: 23 Lis 2005
Posty: 465 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/6
Skąd: Z miejsca, gdzie "mój jest ten kawałek podłogi"
|
Wysłany:
Sob 17:00, 26 Lis 2005 |
 |
To, że wykładowcy mało kto slucha nie zawsze jest jego winą. Religię z ks. Pawłem tez większość traktowała u nas jak okienko, ale nie oznaczało to, ze jego lekcje były merytorycznym dnem. Wręcz przeciwnie. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
krogulczas
Wielki Zły Admin
Dołączył: 22 Lis 2005
Posty: 210 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/6
Skąd: z łona :P
|
Wysłany:
Sob 17:26, 26 Lis 2005 |
 |
Aleksander napisał: |
To, że wykładowcy mało kto slucha nie zawsze jest jego winą. Religię z ks. Pawłem tez większość traktowała u nas jak okienko, ale nie oznaczało to, ze jego lekcje były merytorycznym dnem. Wręcz przeciwnie. |
Widzę, że muszę to wytłumaczyć .
Chodzi mi już nie o nauczającego, o jego metody przekazywania wiedzy, ale o samą wiedzę jaką ma nam przekazać, niezależnie od formy. To właśnie ona jest powodem dla którego tak ciężko jest przekonąć do niej kogokolwiek. No chyba, że jest naprawdę głęboko wierzący, co (niestety) rzadko sie zdarza. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Aleksander
Forumowy Bajarz
Dołączył: 23 Lis 2005
Posty: 465 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/6
Skąd: Z miejsca, gdzie "mój jest ten kawałek podłogi"
|
Wysłany:
Sob 17:33, 26 Lis 2005 |
 |
Aha, waść stwierdził to samo co perez tylko że łagodniej.
No więc zaczynamy:czemu niby religia jest merytorycznym dnem? |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Gran Maestre
Licealista

Dołączył: 23 Lis 2005
Posty: 147 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/6
Skąd: z zapomnianych krain...
|
Wysłany:
Nie 15:18, 27 Lis 2005 |
 |
mysle ze po prostu dla niektorych religia jest nieciekawa poniewaz nie jest zwyklym przedmiotem
dla niektorych nic nie zncaczy poniewaz jest to rozmowa o czyms niemetafizycznym - a wiec czyms co trudno nieraz sobie uswiadomic (nawet wierzacym)
niektorzy nie lubia religii - bo jest po prostu ZBYT TRUDNA - nie moga sobie uswiadomic istnienia tak po prostu jak np. ze w brzuchu mamy watrobe a jednoczesnie wierza ze swiat jest zbudowany z atomow
I tutaj chcialbym cos zaznaczyc - otoz nigdy sie nie spotkalem (ktos z awas moze tak, ja bardzo mi przykro, ale nie) zeby opowiadal ze widzial atom, prptony i neutrony, itd. natomiast ze ze widzialo Boga bardzo wielu, a czesto najwybitniejsi naukowcy nie umia obalic dowodow, ktore przedstawia sie na istniene Boga
Chcialbym jeszcze cos dodac - bardzo ciesze sie ze nasze forum na temat religii jest wlasnie takie - nie rozmamwiamy ot tak sobie - lezc istnieja dwa obozy, ktore wzajmenie i nawet dosc kulturalnie i uparcie probuja dowiesc swej racji , mysle ze nawet z czasem moglaby sie ta czesc forum przeksztalcic w ogolna czesc o filozofii, etyce, ba nawet retoryce, a nie tylko religii u pani Sz.
acha jeszcze jedno :
zauwazylem ze nie dyskutuje tu w czesci o religii, zbyt wiele osob, ale jedna z najczesciej postujacych jest wlasnie, ktos kto nie wierzy w Boga, lecz jedynie ,, w sile wyzszą, energie'' hmm... ciekawe.....
Na następny raz korzystaj z opcji Edytowania (czyli trzymaj się regulaminu).
krogulczas |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
krogulczas
Wielki Zły Admin
Dołączył: 22 Lis 2005
Posty: 210 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/6
Skąd: z łona :P
|
Wysłany:
Nie 17:13, 27 Lis 2005 |
 |
Gran Maestre napisał: |
mysle ze po prostu dla niektorych religia jest nieciekawa poniewaz nie jest zwyklym przedmiotem |
Mógłbyś rozwinąć tę cześć? Bo ni w ząb nie wiem do czego zmierzasz.
Gran Maestre napisał: |
dla niektorych nic nie zncaczy poniewaz jest to rozmowa o czyms niemetafizycznym - a wiec czyms co trudno nieraz sobie uswiadomic (nawet wierzacym) |
Masz prawdę i mylisz się jednocześnie. W ostatecznym rachunku jednak, mylisz się całkowicie. Dlaczego? Uogólniasz tylko w jednym kierunku, nio biorąc pod uwagę osób, które są dokładnym przeciwieństwem tego, co powyżej powiedziałeś- dla tej drugiej grupy religia jest bardzo istotna, nawet nie jeśli jako lekcja tojako część ich życia.
Gran Maestre napisał: |
niektorzy nie lubia religii - bo jest po prostu ZBYT TRUDNA - nie moga sobie uswiadomic istnienia tak po prostu jak np. ze w brzuchu mamy watrobe a jednoczesnie wierza ze swiat jest zbudowany z atomow |
Błędnie podałeś przykłady, wręcz tragicznie, bo nieadekwatnie do słów.
Do religii (a konkretniej w tym wypadku chodzi mi o wiarę) nie można zmusić kogoś- to po prostu niemożliwe w normalnych warunkach!
Wiara nie jest kwestią prostą- nigdy nią nie była, nie jest i nie będzie. To coś, czemu się trzeba w pełni oddać. To musi być swego rodzaju forma miłości- miłości do siły wyższej, antropomorfizowanej w postaci Boga. A do miłości nikogo nie da się również zmusić.
Następna kwestia. Wiesz doskonale, że aby sprawdzić, czy ktos ma wątrobę czy nie, wystarczy przeanalizować miliardy zdjęć, dokumentów, raportów itp. W ostateczności możesz nawet iść na medycynę bądź kogoś poćwiartować . Lecz nawet jeśli się tego dowiesz to co z tego? Będziesz tę wątrobę kochał, gdyż udowodniłeś sobie, że jest?
Co do atomów- zostało to udowodnione w sposób, który uznają wszyscy naukowcy, czyli został uznany za prawdę.
Arystoteles napisał: |
Prawda to zgodnosć sądu z rzeczywistości |
... Nieprawdaż? Skoro wszyscy na świecie uznają to za prawdę, więc prawdą to jest. Przynajmniej na razie.
Gran Maestre napisał: |
I tutaj chcialbym cos zaznaczyc - otoz nigdy sie nie spotkalem (ktos z awas moze tak, ja bardzo mi przykro, ale nie) zeby opowiadal ze widzial atom, prptony i neutrony, itd. natomiast ze ze widzialo Boga bardzo wielu, a czesto najwybitniejsi naukowcy nie umia obalic dowodow, ktore przedstawia sie na istniene Boga |
A mógłbyś przytoczyć, gdzie się spotkałeś w owymi "nieobalalnymi dowodami" na istnienie Boga? Bo na takiej samej zasadzie mógłbym powiedzieć, że "tak, widziałem atomy" w odpowiedzi na Twoje pytanie z powyższych słów.
Co zaś się tyczy samego pytania- odpowiedziałem już na nie werset wyżej.
Gran Maestre napisał: |
Chcialbym jeszcze cos dodac - bardzo ciesze sie ze nasze forum na temat religii jest wlasnie takie - nie rozmamwiamy ot tak sobie - lezc istnieja dwa obozy, ktore wzajmenie i nawet dosc kulturalnie i uparcie probuja dowiesc swej racji , mysle ze nawet z czasem moglaby sie ta czesc forum przeksztalcic w ogolna czesc o filozofii, etyce, ba nawet retoryce, a nie tylko religii u pani Sz. |
Już się tak powoli dzieje .
Gran Maestre napisał: |
zauwazylem ze nie dyskutuje tu w czesci o religii, zbyt wiele osob, ale jedna z najczesciej postujacych jest wlasnie, ktos kto nie wierzy w Boga, lecz jedynie ,, w sile wyzszą, energie'' hmm... ciekawe..... |
Prosiłbym o niepuszczanie "anonimowych aluzji", gdyż jest to co najmniej dziecinne. I będzie zapewne prowadziło do kłótni, a wówczas wątek pożegna się z możliwością życia. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Gran Maestre
Licealista

Dołączył: 23 Lis 2005
Posty: 147 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/6
Skąd: z zapomnianych krain...
|
Wysłany:
Nie 19:13, 27 Lis 2005 |
 |
dobra dobra moze sie juz nie kloćmy a co do dowodow to czy oglądałes moze ostatnio w niedziele na tvn (tydzien temu) ,,nie do wiary" |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Koziolek
Postowicz

Dołączył: 22 Lis 2005
Posty: 25 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/6
Skąd: z kątowni
|
Wysłany:
Nie 20:50, 27 Lis 2005 |
 |
Mysle, ze tak jak wpsominal Aleksander, rozmowy o religii nie sa dosc latwe i wywoluja duzo polemik. Jak czytalam Wasze opinie mialam dosc mieszane uczucia, bo przeciez i tak mamy tolerancje w kraju i nie ma sensu najezdzac na siebie, czy ktos bardzo wierzy w Boga, czy w energie czy w cos jeszce innego. Tyle sie dzis mowi o tolerancji.. Mowi sie, a nie zawsze do niej stosuje. Tolerancja objawia sie chyba tez w tym, ze szanujemy zdanie innych, a nie skaczemy sobie, ze odwaze sie napisac, do oczu. Poza tym, religia to nie tylko nauka i pewna wiedza, to raczej jest relacja, ktora poglebiamy, a pomocna jest nam w tym nauka. Oczywiscie ja nie sadze ze Berta umie uczyc, jestem wrecz przeciwnego zdania, ale to w CO wierze i wyznaje jest moje i zadna Berta tego nie zmieni, a piszac, iz Kosciol nie potrafi przekazac swojej nauki, a wiec nie potrafi ewanfelizowac, to wowczas chyba cos mnie dotyka w sferze moich uczuc religijnych... Pax |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
krogulczas
Wielki Zły Admin
Dołączył: 22 Lis 2005
Posty: 210 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/6
Skąd: z łona :P
|
Wysłany:
Nie 23:27, 27 Lis 2005 |
 |
Gran Maestre napisał: |
dobra dobra moze sie juz nie kloćmy a co do dowodow to czy oglądałes moze ostatnio w niedziele na tvn (tydzien temu) ,,nie do wiary" |
Nie, nie oglądałem.
I Grzesiek, na... cokolwiek . Naucz się, że odróżniać kłótnię od dyskusji. Rzuciłeś wyzwanie, to ich nie wycofuj. Czekam na Twój komentarz.
Koziolek napisał: |
Mysle, ze tak jak wpsominal Aleksander, rozmowy o religii nie sa dosc latwe i wywoluja duzo polemik. |
Właśnie dlatego są tematem ciekawym, bowiem zawsze znajdzie się odmienne zdanie .
Koziolek napisał: |
Jak czytalam Wasze opinie mialam dosc mieszane uczucia, bo przeciez i tak mamy tolerancje w kraju i nie ma sensu najezdzac na siebie, czy ktos bardzo wierzy w Boga, czy w energie czy w cos jeszce innego. Tyle sie dzis mowi o tolerancji.. Mowi sie, a nie zawsze do niej stosuje. Tolerancja objawia sie chyba tez w tym, ze szanujemy zdanie innych, a nie skaczemy sobie, ze odwaze sie napisac, do oczu. |
Niestety, ale prawda jest taka, że tolerancja może sobie być, ale tylko i wyłącznie w takim sensie, że nie można nikogo ZMUSIĆ do zmiany zdania. Ale wciąż można go do zmiany tego zdania przekonać, nakłonić, wytknąć mu błędy itd. Dlatego też, chociaz tolerancja ma szczytne hasła, ma je tylko dlatego, żeby tacy ludzie jak my, młodzi, byli w niej wychowani i aby w przyszłości to zmienili wg. ukształtowanych obecnie poglądów. Wychowanie, jak widać, to inwestycja długotrwała, ale i długoterminowa.
Koziolek napisał: |
Oczywiscie ja nie sadze ze Berta umie uczyc, jestem wrecz przeciwnego zdania, ale to w CO wierze i wyznaje jest moje i zadna Berta tego nie zmieni, a piszac, iz Kosciol nie potrafi przekazac swojej nauki, a wiec nie potrafi ewanfelizowac, to wowczas chyba cos mnie dotyka w sferze moich uczuc religijnych... Pax |
Nie rozumiem dlaczego piszesz o swoich uczuciach, kiedy ja mówię o poziomie nauki religii w szkole. Chyba nastąpiła w tym miejscu pewne nieporozumienie.
poza tym, od szerzenia Ewangelii jest Kosciół, lekcje religii mają po prostu uczyć- jak każda inna lekcja.
Dokończę jutro, bo mi matka wyznaczyła czasowy limit, który za moment się pewnie skończy. Ma chyba jakiś WYJĄTKOWY dzień że się tak wyrażę... |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
radziu
Buntownik
Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 293 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/6
Skąd: z Nory
|
Wysłany:
Pon 10:44, 28 Lis 2005 |
 |
krogulczas napisał: |
poza tym, od szerzenia Ewangelii jest Kosciół, lekcje religii mają po prostu uczyć- jak każda inna lekcja. |
Nie, lekcje religii to nie są zwykłe lekcje, i to właśnie na lekcjach religii w szkole szerzona jest Ewangelia. Można powiedzieć, że właśnie po to w jest taki przedmiot by Kościół mógł szerzyć Ewangelie wśród dzieci i młodzieży uczęszczających do szkoły |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Gran Maestre
Licealista

Dołączył: 23 Lis 2005
Posty: 147 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/6
Skąd: z zapomnianych krain...
|
Wysłany:
Pon 16:37, 28 Lis 2005 |
 |
Radziu ma rację, Poza tym religię w szkole nasz naród sobie wywalczył, wywalczył z poprzednim systemem, ktory nie tylko ze nie uznawal Boga, ale i walczyl z wiara w NIEGO wsród ludzi, mysle ze czesto tego nie doceniamy, moja mama, tata czy ciocia gdy wspominaja o tym jak dawniej było z katechezą sa bardzo zamysleni, a moi dziadkowie nawet maja łzy w oczach (wcale sie tego nie wstydze, oni też nie) |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB
© 2001/3 phpBB Group :: FI Theme ::
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
|
|
|