Autor |
Wiadomość |
Aleksander
Forumowy Bajarz
Dołączył: 23 Lis 2005
Posty: 465 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/6
Skąd: Z miejsca, gdzie "mój jest ten kawałek podłogi"
|
Wysłany:
Śro 12:25, 01 Lis 2006 |
 |
SAMOTNOŚĆ
Wahadło już przestrzeń jak wodę, szkło przecina
Więc rzucam moim wzrokiem na prochy kryształu
Jam złamany, odbity, zbyt oddany ciału
I znów brat- mój cień, katem moim być zaczyna...
Nad siecia diamentową tworzy się szczelina
Gdzie linia mego życia jest linią podziału
Robak wszystkie pękniecia przegryza pomału
Purpura zamienia sie w szkarłat jak malina
Myślę więc, widząc jak głosy giną w otchłani
Głowa się zanurza w krwistociemnym odblasku
Kręci się ona wciąż w koło, wszystko to jest na nic
Nikt nie wie gdzie się kończą ściany mego wrzasku
Przestaję wreszcie walczyć z tym wieczystym kołem
Powstaję narodzony, już z miedzianym czołem... |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
|
 |
Aleksander
Forumowy Bajarz
Dołączył: 23 Lis 2005
Posty: 465 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/6
Skąd: Z miejsca, gdzie "mój jest ten kawałek podłogi"
|
Wysłany:
Śro 12:26, 01 Lis 2006 |
 |
PRZED NIEZNANYM TRYBUNAŁEM
I
Przed nieznanym trybunałem
Ludzie pełzną; Ja tam stałem
Sąd- ofiarą na ołtarzu
Sędzia jamę ma miast twarzy
Wrył w me mięso swoje oczy
Wyrok- który duszę mroczy
Piekło z ziemią w jedno spina
Na karku, co się wygina
Płoną krople krwi dojrzałe
Przed nieznanym trybunałem
II
Z brzękiem skrzydeł-anioł śmierci
Kwaśnym kłuciem ciało pieści
Ludzkie kości-suche drewno
Anioł wlecze na śmierć pewną
Nogą trąca, czaszkę ciska
Dym się wznosi z paleniska
Proch rozpada się na ćwierci
Z brzękiem skrzydeł-anioł śmierci
III
W ustach płynie-duma krwawa
Sprawę z tego sądu zdawa
Wolno chwieje się ma dusza
Liny chwyta, pęta rusza
Rysuje posadzki skały
Trzęsie się już gmach ten cały
Dusza ciało me okrawa
W ustach płynie- duma krwawa |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Aleksander
Forumowy Bajarz
Dołączył: 23 Lis 2005
Posty: 465 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/6
Skąd: Z miejsca, gdzie "mój jest ten kawałek podłogi"
|
Wysłany:
Śro 22:32, 08 Lis 2006 |
 |
FRASZKA POLITYCZNA
(z Norwida)
" O Polsko! Jeśli ty za porękę
Masz mieć edukację pod G i e r t y c h e m
To lepiej niech cię ktoś krótkim sztychem
Przebije i skończy twoją mękę..."
"Polsko! Jeśli jedyna w Europie
Masz mieć rząd pod takim jak K a c zy ń s k i
To lepiej niech ci ktoś kamień młyński
Przywiąże do szyi i cię utopi..."
... Rozmówcy walnęli w stół dębowy
I koniec rozmowy |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Aleksander
Forumowy Bajarz
Dołączył: 23 Lis 2005
Posty: 465 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/6
Skąd: Z miejsca, gdzie "mój jest ten kawałek podłogi"
|
Wysłany:
Pią 19:10, 10 Lis 2006 |
 |
ROZMYŚLANIE WIECZORNE
Gdy dusza się zapada w półsennym potoku
Wzdryga się czasem, mąci jak tonący człowiek
Przynosi szereg rzeczy nieujętych w słowie
A także stos obrazów niewidomych oku
Dalej pełznie jak wąż, przez bariery przenika
Widzi czerwień pochodu, ciężki bełkot chórów
Przebija niedbale chłodne bezdnie lazuru
Chwieje się harmonijnie, niby sfer muzyka
Myśli to krople światła igrające w pyle
Zwątlałe, niezbyt ważne, obecne na chwilę
Prawda w samotności trwa czasem jedno lśnienie
Całość umysłu porywa duszy widzenie
Kryje zimną czaszkę jak zastygła pokrywa
W końcu się jednak topi i powoli spływa
9 XI 2006 |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Aleksander
Forumowy Bajarz
Dołączył: 23 Lis 2005
Posty: 465 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/6
Skąd: Z miejsca, gdzie "mój jest ten kawałek podłogi"
|
Wysłany:
Wto 20:25, 28 Lis 2006 |
 |
ELEGIA
Pamięci R.M.R.
Tylko wnętrze róży nam pozostało
Cień sięgający w głębiny pamięci
Które się wraz rozplata nad tym wszystkim
Jak tkana nić cierpliwego pająka
Samotność płynie z deszczem i celuje
Sztyletem w obojętną twarz zegara
Czyż pod tym ciężarem nie ugiął się stos
Kamieni które sklepiają katedrę
I oczy Chrystusa na tympanonie?
Tam stałeś niegdyś tak wspaniały w swojej
Ciemności gaszącej cienie witraża
Czułeś pewnie że chociaż lepszy to
Zastygasz w tejże chwili bezpowrotnie
Rozmyślając o Tej o o której będziesz
Musiał spojrzeć prosto w oczy dość chłodno
Wszystko się okazało kolcem róży
Słowa moje dźwięczą bardzo surowo
Lecz cóż robić gdy pustka zieje wokół
Tylko na struny harfy spada czasem
Kropla dźwięcząca ołowiem i zimnem
Budząca chwilami wpół klęczącego
Człowieka co wdycha pył wraz z popiołem
Myśląc o świetle mocniejszej istoty
Cóż na świecie może się temu równać?
Nic albowiem to jest esencją świata
Padam nurzając się w blasku istnienia
I tylko miłość jest spokojną ciszą
Istnień lęgnących się nawzajem w sobie
Jednak oczy nerwowe aż do głębi
Przenikają w jej korzeń sycąc ogień
Co powoli spala Płacz skrzypaczki
Farba na ścianie to nam pozostaje
Patrzymy w gwiazdy Poeta inaczej
Myśli tak jak pająk wznosząc ruiny
I tylko ruiny nam pozostały |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Aleksander
Forumowy Bajarz
Dołączył: 23 Lis 2005
Posty: 465 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/6
Skąd: Z miejsca, gdzie "mój jest ten kawałek podłogi"
|
Wysłany:
Pią 21:24, 01 Gru 2006 |
 |
***
Gdy z krwawą twarzą wstaje ranek
A z wyżyn spada ciężki świt
Wtedy jest już zrujnowany
Twój własny raj, prywatny mit
Zmęczeniem drga znów Twa szyja
Krzyk ciszy słyszysz jak zgrzyt szkła
Wierzysz wciąż, że się odbijasz
Choć trochę od szarości tła
Uginasz się w poniewierce
Przygryzasz wargi, marszczysz brew
Druhem Twym jest własne serce
Co tłoczy Twoją czarną krew |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Aleksander
Forumowy Bajarz
Dołączył: 23 Lis 2005
Posty: 465 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/6
Skąd: Z miejsca, gdzie "mój jest ten kawałek podłogi"
|
Wysłany:
Pon 22:01, 11 Gru 2006 |
 |
NOKTURN EROTYCZNY
(z Micińskiego)
Cyprysów nagła gorzka woń
Sieć pęknięć na marmurze
Dwór się zapada w ciemną toń
A gwiazdy płyną w górze
Księżyc już oświetla szpaler
I chmur forteczne blanki
Oddałbym wszystkie gwiazdy sfer
Za uścisk kamieńszczanki |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Aleksander
Forumowy Bajarz
Dołączył: 23 Lis 2005
Posty: 465 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/6
Skąd: Z miejsca, gdzie "mój jest ten kawałek podłogi"
|
Wysłany:
Nie 20:06, 24 Gru 2006 |
 |
KROGULCZAS AUX ENFERS
Ale kończę już bo przy nabliższej okazji zostanę i tak zlinczowany. Raczej prędzej niż później.
Krogulczas, 23 grudnia 2006
Kiedy Krogulczas spojrzał w oczy Antychrysta
To nie okazał przerażenia żadnym znakiem
Uśmiechnął się tylko pod nosem, jak turysta
Co zamiast piekła, nowe ma odwiedzić szlaki
A tłum stał po drugiej stronie wieczystej rzeki
Gwarem napełniając ziemię pod czarnym niebem
Przebijał się czasem z tego szwargot daleki
Co wsiąkł niezrozumiany w tą piekielną glebę
Andrew wypluwał z siebie komentarze sprośne
Alex mówiąc coś palcem pokazywał w dali
Słowa ginęły w potępieńców krzyku głośnym
Tak jak wrzaski topielca giną w szumie fali
Nieznana mi kobieta, żałobą okryta
W blaskach przygaszonych swych oczu opuchniętych
Łkała tak, że w jej duszy można było czytać
O rozdziale, co został na zawsze zamknięty
Krogulczas kroczył raźnie i znikając w cieniu
Zostawił za sobą głuche echo swych kroków
Postać jakby dumna, pogrążona w mliczeniu
Szła przed siebie, jakby wstępując na obłoku |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Aleksander
Forumowy Bajarz
Dołączył: 23 Lis 2005
Posty: 465 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/6
Skąd: Z miejsca, gdzie "mój jest ten kawałek podłogi"
|
Wysłany:
Śro 21:01, 03 Sty 2007 |
 |
DO AUTORA FRASZKI "NA ALEKSANDRA"
Nie powstał przenigdy we mnie zamiar takowy
Bym miał się przejmować twoimi, grubsiu, słowy
Wszak ten, który mi byciem betonem zarzuca
Sam jest przecie modelem idealnym buca
Ten, który zapisał te niewybredne słowa
No cóż... wszyscy wiedzą jak się ma jego głowa
Że stanowię mu dla głupich pomysłów tamę
Za to ów fagas jeden mnie nazywa chamem
Ten cały tekscik jego kupy się nie trzyma
Płynie wszerz narowiście na pogańskich rymach
Oto więc pan libertyn, w kuriozalnej złości
Czepia się, że dźwigam słodkie brzemię miłości
Miłość go samego może złapie, przydusi
Znajdzie on ją chyba bilsko... Ukrainy
A na razie z tym koniec, daruj waszmość kpiny
Z moich uszu już więcej żartować nie radzę
Jeślis wkurzony... Cóż ja na to ci poradzę? |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Aleksander
Forumowy Bajarz
Dołączył: 23 Lis 2005
Posty: 465 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/6
Skąd: Z miejsca, gdzie "mój jest ten kawałek podłogi"
|
Wysłany:
Nie 10:08, 21 Sty 2007 |
 |
EPITAFIUM DLA SPIKE'A
This is... a dream
Światło pogodnymi smugami twarz twoją zalało
W kroplach deszczu rozpływają się snu cieniste progi
U stóp schodów wreszcie legło to zbyt nietrwałe ciało
Wieczyście wędrujący zbliża się do kresu drogi
Biegając po snu szarych tęczach szukasz Jej odbicia
Rozglądasz się nerwowo nagłym strachem zdjęty
Może Vicious mści się choć nie ma w nim snu ani życia
A przecież on tak samo jak ty leży już rozpięty
Wspomnij na statku uśmiech gorzki i ostatnie słowo
Gdy martwa jasność biła i pełzała wokół ciebie
Pomyśl że mógłbyś kiedyś raz jeszcze umrzeć na nowo
Pośród twarzy milczących głucho na twoim pogrzebie
Wprost ze snu martwego wpadasz w żywego snu objęcia
Drwiąc z nieskończoności co miała stać na życia straży
Lecz zanim doznasz na końcu twojego wniebowzięcia
Poszukujesz w snu korytarzach tej jedynej twarzy |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Gość
|
Wysłany:
Śro 10:46, 14 Lut 2007 |
 |
Ceremonia pogrzebowa (obraz George'a Grosza)
Z dwóch zwierciadeł pękniętych powstają dwa morza
Które płyną swobodnie rozmyte w przestworzach
Ponad tłumem, ostro rysują się szkła góry
Na które głupiec popatrzy wzrokiem ponurym
Gdzieś tam w dali światło pobrzękuje rozbite
Daleka obietnica ucieczki przed świtem
Przy ulicach widać tu lepką rzekę ognia
Orkiestra dźwięk wygrywa, każdy pije do dna
Ludzie o twarzach mięsnych kryją się pod flagi
Ich kolory zmarłego będą sarkofagiem
Skrwawione cienie patrząc z kawiarnianych okien
Bezczeszczą ceremonię swoim nudnym wzrokiem
Ksiądz na czele pochodu srebrnym znakiem krzyża
Rozbicie ostateczne nieuchronnie zbliża
Towarzysze jego chylą głowę zdumieni
Nad drgnięciem, co zawsze triumfuje w przestrzeni |
|
|
|
 |
Aleksander
Forumowy Bajarz
Dołączył: 23 Lis 2005
Posty: 465 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/6
Skąd: Z miejsca, gdzie "mój jest ten kawałek podłogi"
|
Wysłany:
Nie 20:17, 25 Lut 2007 |
 |
Pod wpływem "Evangeliona"
Strach, załamanie, histeria- to nasze życie
Które nosimy niby jakie ciężkie brzemię
Krok po kroku wdeptujące nas ciężko w ziemię
A my tylko okruchami żywim się skrycie
Jeżeli bowiem czasem szczęśliwość nam błyśnie
Chowamy ją w sercu jak skarb nasz najcenniejszy
Okruch fałszywy, od kropli wody wątlejszy
Karmiąc siebie kłamstwem wzrastamy niepomyślnie
Zbrodnią głupotą, wrogością wciąż szafujemy
Wplatając siebie i innych w koło Iksjona
Więc Zrozumienie i Miłość ciągle w nas kona
A jak wyjść z tego szaleństwa- tego nie wiemy
Kiedy nas ktoś obudzi z koszmaru owego
I w Bramę Piekieł poprzez Bramę Niebios wkroczy
Topiąc w gorących uczuciach swe zimne oczy
Szybko go zmiażdżymy- nie pytając dlaczego |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
krogulczas
Wielki Zły Admin
Dołączył: 22 Lis 2005
Posty: 210 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/6
Skąd: z łona :P
|
Wysłany:
Pon 20:36, 26 Lut 2007 |
 |
Nie wiem czemu. Po prostu skojarzyło mi się to z czymś co mnie kiedyś naszło... Właściwie napadło bo kilka rzeczy wtedy spisałem.
Ząbkowanie
Uśmiechają się przez zęby
Zębami, kłami
Rozradowani
Siedzą czasem krążą
tu coś szepczą
tam wymruczą
czy burkną
I się wciąż uśmiechają
Zębami, kłami
Ząbkują i są z tego
Nad wyraz zadowoleni
4.10.06 |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
krogulczas
Wielki Zły Admin
Dołączył: 22 Lis 2005
Posty: 210 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/6
Skąd: z łona :P
|
Wysłany:
Śro 17:28, 28 Lut 2007 |
 |
ImprowizacyjKA
Zapowiedziałem improwizację, no to piszę
Czeka mnie ciężkie zadanie, a tego nie znoszę
Bo trudno jest wciąż pisać i myśleć o tym
Że za moment stać się możesz obiektem kpin.
Alibo w drugą stronę- cóż tam czeka?
Nicość- tylko przymknięta powieka
Pewnego dość niewinnego czytelnika
Który nie wiedział jaka przed nim męka
Bo gdyby wiedział, że to przed nim- rzeka,
Zapewne by chwilę usiadł, napił się mleka,
Potem wziąłby pióro, do tego kartka
Trochę myśli- chaotyczna wena taka
I już się rodzi bluzg, spisany przez człeka
Na takich pozostaje jedynie dwururka
Bo jak akceptować kogoś, kto tylko burka?
Wszakże to jest nieustannie kończąca się walka!
Jeden atakuje, drugi się broni tytułem profesorka.
Śmiać mi się pragnie, kiedy tak na to patrzę
Jak ktoś mi pragnie wmówić, że nie jest palantem
Ale taki los człowieczy, gdziekolwiek się wybierasz,
Że ludzi, jakich poznasz, sobie nie wybierasz.
28.02.2007 |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
krogulczas
Wielki Zły Admin
Dołączył: 22 Lis 2005
Posty: 210 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/6
Skąd: z łona :P
|
Wysłany:
Śro 17:35, 28 Lut 2007 |
 |
Przed momentem spadł telefon mój na ziemię... a improwizacyjność pozostała
Nie zawiodłeś
Nie zawiodłeś mnie Sagemie
Kiedy spadłeś na ziemię
Ja wierzyłem w Ciebie
Że nie opuścisz mnie
Że bateria Ci siądzie
Że lakier Ci odpryśnie
Że monitor Ci zgaśnie
Że głośnik Ci trzaśnie
Nie zawiodłeś mnie Sagemie
Kiedy spadłeś na ziemię
28.02.2007 |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
|