Pewnego grudniowego dnia...

Moje uszanowanie wszystkim forumowiczom, klasowiczom, wczasowiczom.
Wszyscy członkowie klasy winni wiedzieć, że dzisiejszy incydent na polskim związany z wybuchem emocji Aleksandry Kędry był spowodowany moim zachowaniem. Chcę w tym miejscu wszystkich przeprosić za wszelkie nieprzyjemności jakich doznaliście w ciągu tych kilkudziesięciu minut.
Na swoją obroną mogę użyć tylko kilku słów- rozmawiając z wychowawcą na przerwie między obiema lekcjami, chciałem takiej właśnie "konfrontacji" uniknąć. Nie wiem, czy zadecydowały jedynie emocje w momencie zgody ze strony wychowawcy na taki proceder, czy też był to element jakiegoś szybko nakreślonego planu rozwiązania tejże sytuacji. Wiem jednak co teraz w klasie nastąpiło- zastraszanie. A tego nic nie usprawiedliwia, ani w aspekcie moralnym, ani prawnym.
Wiem czym jest agresja, tym bardziej słowna. Nie bez powodu na temat maturalny objąłem temat językowy, traktujący o manipulacji. Nawet jeśli...

Wikipedia napisał:

Agresja (łac. aggresio – napaść) - zespół zachowań zmierzających do zmuszenia przeciwnika do odstąpienia od swoich zamiarów lub praw

Deklaruję w tym miejscu, że do tego tematu z Aleksandrą Kędrą nie będę powracał, chyba, że na jej wyraźne zaproszenie/życzenie. Dopiero w przypadku ponownego takiego incydentu zareaguję, albowiem nie pozwolę się bezkarnie zastraszać, nie reagować i nie sprzeciwiać się i tym samym zezwalać na taki proceder.

Pozdrawiam
krogulczas

Chciałam coś napisać w tym temacie, ale zwyczajnie nie wiem co. Dzisiejsza konfrontacja to był dla mnie szok. Po prostu wbiło mnie w krzesło. Jestem zła na siebie, że opuściła mnie odwaga i się nie wypowiedziałam....Nie wiem, może się bałam.....
Ja osobiście, Bartku, urazy nie żywię. Przeciwnie - rispekt!

krogulczas napisał:

Dopiero w przypadku ponownego takiego incydentu zareaguję, albowiem nie pozwolę się bezkarnie zastraszać, nie reagować i nie sprzeciwiać się i tym samym zezwalać na taki proceder.

Kędra drugi raz raczej IMO takiego cyrku nie urządzi, bo ma nas za stado milczących baranów. Jeżeli już to zaczną się przytyki, aluzje, itp na co będzie trudniej zareagować.

Paulina napisał:

Po prostu wbiło mnie w krzesło. Jestem zła na siebie, że opuściła mnie odwaga i się nie wypowiedziałam....Nie wiem, może się bałam.....

Taka wasza mać. Taka mać i kij w wiadomą część ciała, dla tych co milczeli. Spróbujcie teraz najeżdżać na Kędrę przy pani pedagog albo przy innej takiej okazji. No po prostu spróbujcie. Paulina, nie zastanawiaj się nad niczym. Po prostu zadziałała zasada "Mocnyś w gębie". Ja nie zamierzam robić za adwokata tej klasy, zwłaszcza wbrew jej woli. Odezwałem się tylko dlatego, bo nie lubię jak się mnie nazywa tchórzem. A reszta niech sie zastanowi, o co jej w końcu chodziło. Bo bluzgać pod nosem to ja mogę na kogokolwiek w tej szkole. No ale nie ma lekko, osiemnastka minęła, czas odpowiadać za swoje czyny. I za słowa.

Wg. mnie ta sprawa została rozegrana w beznadziejny sposób. Przedstawienie, szopka i pani profesor Kędra ze łzami w oczach, przekonująca nas, że pani Klekowska to dla niej wielki autorytet, a zaraz potem, że "jesteśmy przyzwyczajeni do wrzasków".
Żałosne. Żenada po prostu.
Ciekawe, jak teraz będą wyglądać lekcje polskiego....Aż się boję. Wieje grozą. Razz

P.S. Powodzenia na maturze! Smile

he he

Paulina napisał:

Wolę już milczeć niż być jak niektórzy w naszej klasie - chorągiewką na wietrze, która gdy wszyscy najeżdząją na Kędrę, też najeżdża i to najbardziej, a potem w jawny sposób się podlizuje do psorki, kłamiąc w żywe oczy i wypierając się. I to nie jest aluzja do Ciebie.

Do kogo? Tak z ciekawości.

I nie widziałam, żeby ktoś miał łzy w oczach.

Paulina napisał:

Wiesz, co Piotrek? W sumie to jak Ty sobie to wyobrażasz? Miałam wstać i powiedzieć: "Przepraszam, ale nie lubię pani. I uważam, że nie potrafi pani uczyć?"

No nie, miałaś przedstawić konkretne zarzuty, których jakoś było pełno na godzini wychowawczej i tu, na forum. Co się z nimi stało?

Cytat:

Zabrałam głos w sprawie ocen, a Kędra odwróciła kota ogonem, nie dając mi dojść do słowa.

Tak, a potem wręcz żądała, żeby ktoś się odezwał. Kto wtedy skorzystał z okazji?

Cytat:

Wolę już milczeć niż być jak niektórzy w naszej klasie - chorągiewką na wietrze, która gdy wszyscy najeżdząją na Kędrę, też najeżdża i to najbardziej, a potem w jawny sposób się podlizuje do psorki, kłamiąc w żywe oczy i wypierając się. I to nie jest aluzja do Ciebie.

Pewnie, że nie do mnie. Z tym, że kolejny raz obrażasz kogoś bez żadnego ryzyka....

Aleksander napisał:

Taka wasza mać. Taka mać i kij w wiadomą część ciała, dla tych co milczeli.

A to ma być kara? Niektórzy tak lubią Razz

Chciałbym, tak prewencyjnie czysto, prosić o kulturalną dyskusje. Do czego prowadzą emocje już mieliśmy okazję dzisiaj zaobserwować.

Paulino- tak, było to beznadziejnie rozegrane. Jak pisałem, w ogóle nawet mi przez myśl nie przemknął taki obrót spraw. Ale droga do piekła jest wybrukowana dobrymi chęciami. Dlatego właśnie będę się wypowiadał od tej pory wyłącznie w moim imieniu, żeby nie było, że mówię w oczekiwaniu na okrzyk "Uraaaa!" zza pleców, a słyszę jedynie niezrozumiałe mrugnięcia oczami.

Aleks- sprostowanie, wpierw prywatne, teraz publiczne: owszem, nie pozwoli sobie na taką szopkę. Na aluzje już prędzej. I to na przytyki właśnie nastąpi reakcja.

A ja od tej pory nie będę się wypowiadała w ogóle. Ani na forum ani tym bardziej na godzinie wychowawczej. W ŻADNEJ sprawie.

Wyluzujcie już, bez przesady. Powkładajmy sobie wszycy kije i będzie wesoło hah

o nieee, znowu sie zacznie ze Wyspis kinky Razz

Paulino, pomijając już tenże aspekt i tym samym zbaczając z tematu- taka reakcja jest jedną z najgorszych decyzji jakie możesz podjąć w przyszłości, gdyż dajesz jawne przyzwolenie, że ktoś może naruszać Twoją prywatność, godność, a przyszłości okradać Cię, nawet obrażać Twoich najbliższych, a Ty nie będziesz reagować ponieważ nie chcesz eskalacji działań. Jesteśmy tuż po przyczynach II wojny światowej. Pamiętasz do czego doprowadziła polityka ustępstw, tzw. "appeasement'u" ("wyciszenia, ugłaskania, udobruchania")? Biernego milczenia wobec kolejnych agresywnych posunięć Hitlera?
Ten nienajlepszy ze światów jest trochę bardziej brutalny niż ktokolwiek by sobie tego życzył... Szkoda, ale cóż robić? Nie ta reinkarnacja Wink

.

Dzięki za rady. Rozważę. Smile

Wyspiańska napisał:

Wyluzujcie już, bez przesady. Powkładajmy sobie wszycy kije i będzie wesoło hah

Masz coś konkretnego do napisania, czy napawasz sie tylko brzmieniem swoich słów?

Jesteś tak sztywny, że sam mógłbyś posłużyć jako ten kij. Pytanie tylko, czy ktokolwiek chciałby go używac...

Masakra

kiedy mówi się coś na godz.wych. trzeba liczyć z tym że to dotrze do pokoju teacher's roomu Smile

popieram Eweline. Po co stwarzac sobie problemy - że nauczyciel źle uczy, że nam się nie podoba... Fakt, mówiłam tak na godzinie wych., siedząc również z przodu - bo niektóre rzeczy mi nie odpowiadają. Ale ci, którzy dobrze słuchali usłyszeli też, że ja nie mam zamiaru wykłócać się o to z nauczycielem, ale właśnie - PRZEMILCZEĆ. Tym, którzy mają wolę walki i nie chcą pozostawać bierni (swoją drogą to nie wojna światowa a liceum Very Happy

)gratulują determinacji i współczuję, że szarpią sobie nerwy takimi rzeczami Smile

nawet nie wiecie o ile łatwiej jest troche ponarzekać i puścić to mimo uszu :)może pan Profesor niepotrzebnie nakablował ale to, co mówiła później pani Kędra MOIM zdaniem nie było tragicznie głupie, wręcz przeciwnie Wink